Tropikalny luz

Nogi w basenie, głowa zwrócona w stronę słońca, okulary słoneczne na nosie, krem do opalania na skórze...




Do tego żywe palmy i naprawdę, ale to naprawdę słona woda morska, bardziej słona niż na chorwackim wybrzeżu. To jest prawdziwe lato w Tatralandii. Jak sobie wyobrażasz tropikalny luz?

Wyobraź sobie, że trafisz w miejsce, w którym masz wrażenie niekończącej się zabawy i luzu. Ani przez chwilę nie masz poczucia, że jesteś w rzeczywistym świecie z rzeczywistymi problemami. Na pewno znacznie ciekawiej byłoby wysiąść z samolotu na egzotycznej wyspie Bali, ale po co lecieć 19 godzin, skoro wystarczy przejść przez obrotową bramkę i na własnej skórze przeżyć coś co przypomina magiczną bramę do Narnii. Po prostu możesz tam trafić od razu.

Co zatem oferuje tropikalny raj w TatralandiiWodę i morze, temperaturę 32 stopnie Celsjusza przez okrągły rok, całoroczną opaleniznę, surfowanie, leżaki, drinki z palemką... Wyobraź to sobie. Nie musisz wybierać się do kontrowersyjnego solarium, wystarczy posmarować się kremem i położyć się na leżaku pod przezroczystym dachem Tatralandii. Złapiesz brąz, bo dach jest wykonany ze specjalnej folii przepuszczającej promienie słoneczne, dzięki czemu przez okrągły rok możesz się cieszyć wakacyjną opalenizną. W kostiumie kąpielowym możesz wyskoczyć na zjeżdżalnię, zarezerwować masaż, położyć się z drinkiem pod parasolem albo skoczyć na piwo do najbliższego baru. Nie musisz się martwić o gotówkę, za wszystko zapłacisz bransoletką z chipem. Moment zapłaty przesuwa się w ten sposób do czasu wyjścia z kompleksu przez bramkę obrotową. Luzik...

Ale nie, my chcemy być w ruchu, chcemy coś przeżyć, czegoś doświadczyć. Bez obaw, znajdziesz tu także egzotykę – choćby surfowanie. Ale to już inna bajka, dlatego śledź nasze blogi i czytaj o tym, jakie to uczucie stanąć na desce surfingowej.

A może spróbujesz surfowania w Tatralandii na własnej skórze?




Blog Tatralandia

Chcesz się dowiedzieć, czym żyje Tatralandia? Czytaj nasze blogi na różne tematy.


Blog Tatralandia →